Każdy odpowiedzialny rodzic traktuje jako priorytet bezpieczeństwo swojego dziecka. Jeśli chcemy z nim podróżować na długich dystansach, potrzebujemy zainwestować w odpowiednie wyposażenie naszego samochodu.
Jak zadbać o bezpieczeństwo dziecka?
Tak jak w każdej innej sferze życia, tu również rodzice muszą pamiętać, że dziecko nie jest dla nich partnerem. Wszyscy rodzice sami byli kiedyś dziećmi i dobrze wiedzą, jak uparte potrafią być czasem nawet najbardziej urocze i niewinne maleństwa. To my jesteśmy za nie odpowiedzialni i to my podejmujemy ostateczne decyzje. To my musimy nauczyć dziecko, żeby myło zęby, wiązało sznurówki i zdrowo się odżywiało. Tak samo to my musimy przyzwyczaić je do przestrzegania w samochodzie zasad bezpieczeństwa. Dla dorosłego jest już na przykład oczywiste, że nie można otwierać drzwi podczas jazdy. Każdy z nas wie, że trzeba mieć koniecznie zapięte pasy bezpieczeństwa. Dla naszej pociechy natomiast żadna taka informacja nie jest oczywista. Trzeba też pamiętać, że dzieci są z natury ciekawskie i uczą się metodą prób i błędów. Jest więc prawdopodobne, że któregoś dnia postanowi sprawdzić nas i zrobić dokładnie to, czego mu zabroniliśmy. Musimy być na to gotowi. Umieć błyskawicznie reagować, a później cierpliwie wytłumaczyć dziecku, dlaczego nigdy więcej nie może sobie na ten konkretny błąd pozwolić.

Do czego zobowiązuje nas prawo?
15 maja 2015 roku wszedł w życie w Polsce przepis o którym musimy pamiętać zawsze, gdy podróżujemy z noworodkiem samochodem. Chodzi oczywiście o nowelizację ustawy „Prawo o ruchu drogowym”. Ustawodawca zmienił wówczas kryterium, wedle którego definiowane jest kryterium przewożenia dziecka w foteliku samochodowym. To właśnie ten sprzęt stanowi podstawowe niezbędne wyposażenie podczas podróży z dziećmi. Przed nowelizacją z 2015 roku nakaz podróży w foteliku obowiązywał dzieci do dwunastego roku życia. Jedynym kryterium był więc wiek. Obecnie jednak podstawową kwestią jest wzrost. W foteliku muszą znajdować się podczas podróży wszystkie osoby niepełnoletnie, które nie mają więcej niż 150 centymetrów wzrostu. Wydaje się, że to rozsądna zmiana. W końcu dzieci potrafią bardzo różnić się między sobą swoimi warunkami fizycznymi. W ostatecznym rozrachunku rzeczywistość jest zaś brutalna – to nasze gabaryty decydują o naszym bezpieczeństwie. Zgodnie z przepisami kodeksu ruchu drogowego używany w samochodzie fotelik musi być dopasowany do wzrostu i masy danego dziecka.
Jesteśmy też zobowiązani prawnie do zamontowania sprzętu wypełniając zalecenia producenta fotelika. Ten ostatni musi posiadać certyfikat ECE R44-03 lub ECE R44-04. Warto też wiedzieć, że od wprowadzonej nowelizacją ustawy normy istnieje wyjątek. Chodzi o sytuację, w której nasze dziecko ma ponad 135 centymetrów, a ze względu na wzrost i wagę nie mieści się w żadnym z fotelików, które są dostępne na rynku. W takim przypadku niepełnoletni pasażer może podróżować bez fotelika. Musi się jednak znajdować na tylnym siedzeniu auta i być zapięty trzypunktowym pasem bezpieczeństwa.

Co jeszcze możemy zrobić?
Podstawowa rzecz to odpowiedni samochód do jazdy z dzieckiem. W internecie znajdziemy sporo zestawień i klasyfikacji najbezpieczniejszych pojazdów przeznaczonych dla rodzin z małym i większym potomstwem. Rankingów w rodzaju 7 najbezpieczniejszych aut rodzinnych jest sporo. Warto też zapoznać się szczegółowo z kryteriami, na podstawie których są co roku sporządzane. W chwili obecnej rozmawiając o bezpieczeństwa dzieci podczas podróży nie można też pominąć oczywistego, stale wiszącego nad nami wszystkimi zagrożenia. Mowa oczywiście o pandemii koronawirusa, która już ponad rok temu ogarnęła świat i wywróciła życie wielu z nas do góry nogami. Musimy zadbać o to, by nasze dziecko nie stanowiło zagrożenia ani dla siebie ani dla innych. Odpowiedzialna podróż z noworodkiem podczas pandemii to nasz obowiązek nie tylko jako rodziców, ale również jako ludzi i jako obywateli.